Reklama

Zamieszanie w sprawie ciąży

Czy Marcel sprawił, że zmieniła zdanie na temat dzieci?

Kiedy w niedzielny poranek fani Anny Muchy (31) zasiedli przed telewizorami, by zobaczyć ją na żywo w "Dzień Dobry TVN", zapewne oniemieli ze zdziwienia. Tego dnia program prowadzili Magda Mołek i Andrzej Sołtysik. O ile prezenterka skupiała się na planach zawodowych Ani, to prezenter cały czas zagadywał o jej prywatne życie.

Aktorka unikała konkretnych odpowiedzi, więc w końcu prowadzący nie wytrzymał, wskazał palcem swoją ciężarną koleżankę i wypalił: "Magda ma termin na przełomie lipca i sierpnia, a ty?". I choć Ania nawet na tę zaczepkę tylko tajemniczo się uśmiechnęła, to wszyscy i tak zrozumieli jej przekaz: Anna Mucha spodziewa się dziecka!

Reklama

Jej serialowa postać właśnie jest w ciąży

Już kilka minut później na internetowych portalach aż huczało od plotek. Jeden z serwisów internetowych natychmiast skontaktował się z menedżerem aktorki, by potwierdzić insynuacje Andrzeja Sołtysika. - Nie komentuję życia prywatnego moich gwiazd. - powiedział Filip Mecner. I dodał: - Ale mogę jedynie uspokoić, że na pewno nie planujemy żadnych zmian w karierze zawodowej Ani.

Czy to kogokolwiek uspokoiło? Fani gwiazdy, którzy uważnie śledzą jej karierę i oglądają ją teraz w głównej roli Moniki Milewskiej w serialu "Prosto w serce", wiedzą, że postać, w którą wciela się Ania, właśnie spodziewa się dziecka. Tak więc jeżeli aktorka rzeczywiście jest w ciąży, to tym lepiej dla serialu, jej rola będzie bardziej wiarygodna.

Zawsze miała tendencje do przybierania na wadze

A może Andrzej Sołtysik jednak nie miał żadnej wiedzy na temat życia prywatnego Ani i tylko zgadywał? Wszak ostatnio aktorka znacznie przybrała na wadze, ale przecież to wcale nie musi oznaczać od razu, że jest w odmiennym stanie.

Ania zawsze miała tendencje do zbyt szybkiego przybierania na wadze i efektu jo-jo. Najpierw staczała mozolną walkę z niechcianymi kilogramami, ćwicząc i ograniczając porcje posiłków (obu tych metod odchudzania nie znosi), a gdy osiągała wymarzoną sylwetkę, wracała do starego trybu życia i znów przybierała na wadze.

Jest tylko jedno małe "ale"...

Tak było również ostatnio. Wprawdzie tym razem Ani udało się bardzo długo utrzymać idealną figurę (wyszczuplała półtora roku temu, podczas swojego udziału w dziesiątej edycji "Tańca z Gwiazdami", którą wygrała), ale tej wiosny zdecydowanie zrobiła sobie "wakacje" od diety.

Zaokrągliła się na buzi, znacznie powiększył jej się biust i zniknęła talia osy. I właśnie ten jej nowy wygląd, który zaprezentowała na początku maja, tuż po powrocie z krótkiego urlopu w Izraelu ze swoim ukochanym Marcelem Sorą, wzbudził pierwszą falę domysłów, jakie są przyczyny tego okrąglejszego wyglądu Ani.

Teraz, po sugestiach Andrzeja Sołtysika, można by już być prawie pewnym, że Ania spodziewa się dziecka (prezenter wygadał się również dwa lata temu w sprawie drugiej ciąży aktorki Katarzyny Herman), ale... No właśnie - jest jedno małe "ale".

Otóż Anna Mucha nie znosi dzieci. Mówiła o tym niejednokrotnie, a właściwie to przy każdej możliwej okazji. Wyśmiewała młode matki, które po urodzeniu dziecka zmieniały się, według niej, nie do poznania. Urwała nawet kontakty z przyjaciółkami, które założyły rodziny, bo denerwowały ją wszechobecne dzieci oraz rozmowy wyłącznie na ich temat.

Jednak z drugiej strony do wszystkiego trzeba dojrzeć. Może Ania podświadomie odpychała od siebie plany o macierzyństwie, obrzydzając wręcz sobie ten temat, dlatego, że nie miała odpowiedniego kandydata na ojca? Swój pierwszy poważny związek, z Kubą Wojewódzkim, aktorka zakończyła przecież, gdy upewniła się, że dziennikarz nie myśli o założeniu z nią rodziny. Po rozstaniu skupiła się na swojej karierze i praca stała się dla niej najważniejsza.

Przy nim dojrzała do założenia rodziny

Trzy lata temu wszystko zaczęło się zmieniać. To wtedy Ania poznała Marcela. Choć od razu jej się spodobał, przez długi czas była bardzo ostrożna, nie chciała się za bardzo zaangażować. Dopiero gdy przekonała się o szczerości uczuć Marcela, zaczęła myśleć o nim, jako o mężczyźnie, z którym chciałaby spędzić życie.

I choć w mediach co jakiś czas pojawiają się informacje o kryzysie w ich związku, oni wyglądają na bardzo zakochanych. Dziecko byłoby tylko kolejnym, naturalnym etapem w ich związku.

AK

Życie na gorąco 23/2011

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Anna Mucha | ciąża
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy