Reklama

Zaakceptowała trudny wybór córki

Chciała, by jej rodzina miała życie spokojne, z dala od zgiełku świata. Ale córka zdecydowała inaczej...

To już taka tradycja, że przynajmniej raz w roku, najczęściej w okolicach świąt Bożego Narodzenia, z milionów telewizorów w całej Polsce padają nieśmiertelne słowa: "Jędruś, ran twoich niegodnam całować!". Piękna Oleńka w "Potopie" była największą filmową rolą Małgorzaty Braunek (64).

Krucha, zjawiskowa aktorka na ekranie zachwycała urodą i talentem. W latach 70. była ulubienicą tłumów. I właśnie wtedy, gdy była u szczytu sławy, nagle usunęła się w cień, żeby odnaleźć siebie. Bo mimo wielu wspaniałych ról nie czuła się szczęśliwa. Nieustannie martwiła się o przyszłość. Kiedy telefon milczał, zupełnie traciła apetyt na życie.

Reklama

Ze sztuką związana była nie tylko zawodowo - wyszła za mąż za reżysera, Andrzeja Żuławskiego (71). Jak wspomina, ich dom przypominał filmowy plan. Głównym tematem rozmów były role. Po jakimś czasie nie była w stanie tego znieść...

Rozwiodła się i świadomie zrobiła sobie ponaddwudziestoletnią przerwę w zawodzie. Uciekła w religię. Z małżeństwa z buddystą, Andrzejem Krajewskim urodziła córkę Orinę (24). Chciała dla niej szczęśliwego życia. Z dala od aktorstwa...

Czarująca, ciemnowłosa dziewczyna od dziecka przejawiała silną osobowość. Wbrew temu, czego w skrytości ducha pragnęła dla niej mama, uległa też fascynacji światem filmu. Po miesiącach poszukiwań własnej drogi w życiu, oświadczyła, że chce zostać aktorką.

- Po maturze pojechałam na rok do Paryża. Tam spotkałam dziewczynę z londyńskiej szkoły aktorskiej London International School of Performing Arts i bardzo mi ją polecała. Szkoła bardzo mnie otworzyła, rozwinęła. Wiem już na pewno, że chcę być aktorką - mówi Orina Krajewska.

Pani Małgorzata z jedynej córki jest bardzo dumna. Orina zagrała już u boku mamy w serialu "Dom na rozlewiskiem", w filmie "DAAS", a wkrótce zobaczymy ją w serialu "Komisarz Aleks". Wrażliwa, bardzo uczuciowa dziewczyna po mamie przejęła też słabość do mężczyzn z artystycznego świata. Za miłością do sztuki przyszła pełna namiętności, spełniona miłość do aktora, potomka aktorskiego klanu.

Przyszły zięć pani Małgorzaty, Mateusz Banasiuk (26), skończył warszawską Akademię Teatralną. Zapowiada się na dobrego aktora. Nawet ma już na koncie nagrodę za rolę przyznaną na Festiwalu Sztuk Teatralnych w Łodzi. Wystąpił też w serialach "Plebania" i "M jak miłość". Jego ojciec, Stanisław Banasiuk (59), znany jest m.in. z serialu "Barwy szczęścia". - W młodości był zachwycony Małgosią Braunek. A teraz uwielbia wybrankę syna - mówi nasz informator.

Pani Małgorzata także cieszy się ze szczęścia swojej córki. A że Orina także uległa urokowi artystycznej duszy? Cóż, widać to taka rodzinna tradycja...

Iza Wojdak

Świat i Ludzie 50/2011

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Braunek | Andrzej Żuławski | buddyzm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy