Reklama

Z ukochaną w mieście miłości

Monika Richardson dostała wspaniały prezent na 40. urodziny.

Od dłuższego czasu Zbigniew Zamachowski (51) zastanawiał się, jaką niespodziankę sprawić Monice Richardson na jej 40. urodziny. Uznał, że sam prezent i bukiet wiosennych kwiatów to będzie za mało dla kobiety, którą przecież tak bardzo kocha. Chciał więc w szczególny sposób podkreślić, jak ważną rolę odgrywa ona teraz w jego życiu.

Z drugiej strony o czymś bardzo kosztowym w tym momencie nie mogło być mowy, bo po rozwodzie z Aleksandrą Justą (42) portfel aktora mocno się uszczuplił. Zasądzone 18 tysięcy alimentów na czwórkę dzieci sprawia, że pan Zbigniew musi teraz dobrze przemyśleć każdy wydatek.

Reklama

Jednak dzięki jurorskiej gaży w muzycznym show Bitwa na głosy mógł sobie pozwolić na piękny gest wobec ukochanej i... zaprosił ją do Paryża - nazywanego miastem miłości.

Urodzona 25 kwietnia Monika Richardson była zachwycona. W długi majowy weekend, który spędzili we francuskiej stolicy, mogli na moment zapomnieć o wszystkich troskach i z dala od ciekawskich spojrzeń optymistycznie spojrzeć w swoją wspólną przyszłość.

Jeśli Zbigniew Zamachowski pragnął, by jego ukochana po ostatnich bolesnych przeżyciach, związanych z tragiczną śmiercią jej młodszego brata znów zaczęła się uśmiechać, to naprawdę mu się to udało.

Znajomi pary twierdzą, że podczas pobytu w mieście miłości pan Zbigniew zapewnił, że natychmiast jej się oświadczy, gdy tylko otrzyma ona rozwód z mężem Jamie Malcolmem, z którym jest w separacji. Nic więc dziwnego, że pani Monika wróciła do pracy rozpromieniona.

MP

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: zaręczyny | Monika Richardson | Zamachowski Zbigniew
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy