Reklama

Wyruszył odważnie żonie na ratunek

Niektórzy mężczyźni potrafią z miłości porzucić nawet swe wielkie marzenia.

Miał zupełnie inne plany. Jako właściciel i szef Teatru 6 Piętro bardzo pracowicie zaplanował sobie najbliższe dwa miesiące.

- Lipiec i sierpień to znakomity czas, dla teatru. Jest wielu chętnych, a przecież teatry państwowe są pozamykane. Trzeba to wykorzystać - mówi pracownik Michała Żebrowskiego (38).

Ten okres mógł przynieść ogromne zyski, ale właściciel teatru w jednej chwili podjął męską decyzję i zarządził dwumiesięczną przerwę. Dlaczego? Z powodu kilkumiesięcznego synka, który - jak to maluszek - ma kolki i wymaga nieustannego noszenia na rękach.

Reklama

Pan Michał odciążał żonę Aleksandrę (24), ale dopiero po pracy. Przez cały dzień, sama zajmowała się synkiem. - Ola była u kresu wytrzymałości! Wykończyły ją ostatnie miesiące. Nie mogła nic zrobić, bo Franek, odłożony na chwilę, natychmiast zaczynał płakać. Nie żaliła się, ale Michał zorientował się, że żona potrzebuje jego pomocy - opowiada koleżanka pary.

Dlatego aktor, kilka dni po tym jak zawiesił wszystkie spektakle, spakował rodzinę i zabrał do domu koło Zakopanego. Przyjaciołom zdradził, że wyjeżdżają z nadzieją, że świeże górskie powietrze uspokoi i wyciszy ich synka.

A przy okazji małżonkowie znajdą czas dla siebie. Zapomną o życiu w nieustannej gonitwie, stresie i pośpiechu.

IP

Świat i Ludzie nr 32/2010

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Michał Żebrowski | Zakopane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy