Reklama
Wierzy w swoją dobrą gwiazdę

Natasza Urbańska

Nie zraża się przeciwnościami losu. Wie, że na sukces trzeba czasem czekać latami...

Jest silną kobietą, która nie poddaje się bez walki. Teraz Natasza Urbańska (37) walczy o dobre imię swojej firmy Muses! Wprawdzie niedawno zamknęła butik na Placu Unii w Warszawie, ale to nie koniec jej zmagań z modą. Aktorka tak naprawdę dopiero zaczyna. Postanowiła bowiem sprzedawać ubrania w sklepach internetowych.

Wkrótce wprowadzi na rynek nowe kolekcje

- Zmieniamy strategię marki i chcemy być dostępne w całej Polsce, nie tylko w Warszawie. Stąd decyzja, żeby zamknąć "Plac Unii" i przenieść się do multibrandów - wyznaje gwiazda. Pani Natasza nadal wierzy w sukces marki Muses, którą stworzyla razem z profesjonalną kostiumolog Agnieszką Komornicką.

Reklama

Dlatego aktorka wprowadza na rynek kolejne kolekcje, które cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Pani Natasza jest też prezesem tej firmy. Zatrudnia ludzi, kieruje zespołem i decyduje o kolejnych krokach i inwestycjach Muses.

- Małymi krokami uczę się tego rynku, a także tego, jak przetrwać - zdradza artystka. Już wkrótce pani Natasza chce zaistnieć ze swoją marką za granicą. - Coraz częściej pojawiają się zapytania z butików zagranicznych, stąd też rozważamy ekspansję na Europę i nie tylko. Pracujemy nad tym. Chcemy, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik, żeby niczego nie robić pochopnie. Muses to zespół wspaniałych kobiet, które codzienni e pracują na sukces marki - opowiada.

Aktorka jest dumna z tego co udało się jej stworzyć. Wyraźnie podkreśla, że to jej samodzielny projekt, przygotowany bez pomocy męża, Janusza Józefowicza (55). Mąż tylko mocno trzyma kciuki za jej sukces!

KP

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Natasza Urbańska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy