Reklama

Tomasz Karolak: Jestem "reklamówką", a nie "słoikiem"

Ostatnio wiele mówi się o młodych ludziach, którzy do Warszawy przywożą chęci do pracy i... zapas jedzenia! Do tego grona zaliczał się kiedyś Tomasz Karolak.

- Ja mieszkałem tak blisko Warszawy, że słoik nawet nie był mi potrzebny. Ja jestem "reklamówką". Albo "sreberkiem". Bo mama w sreberko owijała kiełbasę dla mnie - żartuje aktor w wywiadzie dla magazynu "Gala".

Dziś Tomasz Karolak z sentymentem wspomina tamte chwile. Ale wcale się tych wspomnień nie wypiera! Może dlatego traktuje wszystkich przyjezdnych na specjalnych prawach.

- Muszę powiedzieć, że "słoiki" chętnie przychodzą do teatru, bo też chcą uczestniczyć w życiu kulturalnym miasta. U mnie "słoiki" grają nawet na scenie! Właściwie większość aktorów w IMCE to totalne "słoiki"! - śmieje się aktor, który kiedyś był... "sreberkiem"!

Reklama



MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Karolak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy