Reklama

Tata ma wobec niej matrymonialne plany

Po zakończeniu ostatniego związku nie chce szukać miłości na siłę. Ale ojciec, który nadal ma na nią duży wpływ, marzy o tym, by wyszła za mąż i była szczęśliwa.

Jako mała dziewczynka dzieliła się z nim czekoladkami, obsypywała buziakami i mówiła, że zostanie jego żoną. Jak wiele dziewczynek zapatrzonych w swego ojca. Dla Patricii Kazadi (23) jej tata, Kongijczyk o imieniu Jofa, był bohaterem z bajki, kimś jedynym, wyjątkowym. Mała Patricia poza nim nie widziała świata.

Teraz, gdy jest już dorosła, wciąż nazywa siebie "córeczką tatusia" i zapewnia, że lepszego ojca nie mogła sobie wymarzyć. Jofa Kazadi, poważny finansista, były wiceprezes dużej firmy, najstarszą córkę nadal nazywa swoją "małą księżniczką". I kilka razy dziennie dzwoni do niej, by upewnić się, że nie zdarzyło się nic złego.

Reklama

Ale ostatnio na ich relacjach pojawiła się rysa. Tata gwiazdy nie do końca akceptuje wybory córki. Owszem, jest dumny, że jest samodzielna, potrafi zarabiać pieniądze i dobrze prowadzić auto, ale... jej przyszłość widzi w bardzo tradycyjny sposób. Chce, żeby dobrze wyszła za mąż.

- Martwi się, że jestem wolna - przyznała się aktorka. Tata Patricii nie próżnuje. Ponoć po cichu szuka kandydata na zięcia.

AM

Świat i Ludzie 04/2011

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy