Księstwo Monako jest dumne z księżnej Charlene (33). Żona księcia Alberta (53) przebojem zdobyła serca mieszkańców tego niewielkiego państwa. Nikt nie ma wątpliwości, że obecnie największym skarbem Monako jest właśnie Charlene.
Księżna nie miała łatwego zadania. Tuż przed ślubem musiała zmierzyć się z plotkami o kolejnych romansach i nieodpowiedzialnych zachowaniach swojego obecnego męża. Ostatecznie mocno zacisnęła pięść i postanowiła robić to, co najbardziej kocha.
Księżna od początku wspiera młodych sportowców. Nic w tym dziwnego. W końcu sama przez lata czynnie uprawiała sport. Jako pływaczka brała udział w olimpiadzie w 2000 roku w Sydney. Wie, ile trudu i wyrzeczeń to wymaga. Dlatego fundacje wspierające młode talenty sportowe mogą liczyć na jej pomoc i to zupełnie bezinteresownie.
Sport to nie wszystko. Księżna mocno zaangażowała się na rzecz afrykańskich dzieci, które najbardziej ucierpiały podczas ostatnich rewolucyjnych zmian w północnej Afryce. Obserwatorzy od razu zauważyli, że Charlene ma znakomity kontakt z dziećmi. Byłaby więc naprawdę wspaniałą matką.
KS
Życie na gorąco 43/2011