Reklama

Sztuka dorastania

Ta miłość przyszła w jego życiu w odpowiednim momencie.

Jeszcze do niedawna był niegrzecznym chłopcem. Ulubionym obiektem plotkarskich łamów. Trzeba przyznać, że Jan Wieczorkowski (39) zapracował na miano "łobuza" wśród aktorów. Oto lista "jego grzechów".

W 2007 roku prasa donosiła: "Wieczorkowski sika na ulicy. Aktor ma problemy z pęcherzem albo z dobrymi manierami. Na niecnym procederze przyłapano go przed sejmem, wcześniej pod centrum handlowym...". W 2009 roku kompletnie pijany pobił policjanta. Został zatrzymany.

Za słowa wypowiedziane przed laty przeprosił

Pisano też o jego nieparlamentarnych odzywkach, szybkiej ręce... Zadziwił, gdy zrezygnował z ciepłej posadki w "Klanie". Z jednej strony wzbudził podziw, pozbawiając się na własne życzenie stałego dopływu gotówki, z drugiej naraził kolegom, gdy pogardliwie wyraził się o kondycji polskiego aktora serialowego. Niedawno wszystkich przeprosił za niepolityczną wypowiedź sprzed lat.

Reklama

Krytykowano go też za jego podejście do kobiet. Zakochane w nim panie miał traktować w sposób instrumentalny. Długa i piękna jest lista jego podbojów: Dorota Naruszewicz, w której zakochał się na studiach i z której odejściem (nie akceptowała jego rozrywkowego stylu życia) długo nie mógł się pogodzić, Sylwia Gliwa, Reni Jusis, Agnieszka Włodarczyk, Nina Roguż, Karina Kunkiewicz...

Głośno było o jego związku z młodszą od niego o 15 lat Moniką Brodką. On po przejściach. Przed nią matura. Ponieważ oboje są góralami z krwi i kości - spekulowano, że w końcu trafił swój na swego. Rozstali się w marcu 2006 roku w kiepskim stylu. Bez słowa wyniósł się z domu. Nie reagował na telefony i sms-y.

Abstrahując od jego życia, wszyscy są zgodni: Jan Wieczorkowski, niezależnie w czym gra, pozostaje w pamięci widza. Okazało się też, że decyzja odejścia z "Klanu" była jedną z pierwszych dojrzałych decyzji w życiu.

Nie tylko nie zaczął przymierać głodem i nie musiał zastosować wariantu B - wyjazd do USA. Przeciwnie, rozpruł się worek z propozycjami, w których udowodnił swój aktorski talent. I druga. Dał szansę sobie i swojej partnerce na miłość. Z Urszulą Karczmarczyk, fotoedytorką jednego z dwutygodników, stworzył związek, o jakim mogą dziś marzyć jego bardziej zacni koledzy. Ślub wzięli w 2010 roku. 30 lipca 2009 roku urodził się ich syn Jan.

Wszystkie atrakcje świata oddam za Jaśka

Od tej pory Jan senior to zupełnie inny człowiek. Syn jest, i to nie w przenośni, całym jego światem. Ostatnio, gdy był na bardzo atrakcyjnym wyjeździe w Stanach, tak bardzo tęsknił za dzieckiem, że nic nie zauważał i nic go nie cieszyło. Jest świetnym ojcem. Wcześniej pokazał, że jest też dobrym synem i bratem.

Jako dorosły człowiek boleśnie przeżył rozwód rodziców. Poczuł się odpowiedzialny za los mamy i siostry. Nie jest tajemnicą, że wspiera je finansowo. Dzisiaj to właśnie Jan jest tym, na którego można liczyć.

BT

Życie na gorąco 25/2011

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy