Reklama

Seksbomby ze Śląska

Sonia i Maja Bohosiewicz to najgorętszy rodzinny duet na ekranie i w życiu.

Obie są posągowymi blondynkami z nogami do samego nieba. Kipią seksapilem i aktorskim talentem. Nic dziwnego, że wścibska prasa podejrzewa, że Sonia (35) i jej młodsza siostra Maja Bohosiewicz (20) bezustannie ze sobą konkurują. - Zupełnie nie, bo startujemy w różnych kategoriach wagowych - powiedzmy waga piórkowa i ciężka - śmieje się Sonia.

Ostatnio siostry wystąpiły w komedii "Wojna żeńsko-męska". Zagrały... matkę i córkę. Perfekcyjnie. Może dlatego, że to właśnie Sonia opiekowała się Mają przez pierwsze lata jej życia.

Piękne Ślązaczki o ormiańskich korzeniach wychowały się w Żorach w rodzinie górniczej. - Miałam fajne dzieciństwo - wspomina Sonia. - Byłam rozpieszczaną, kochaną córunią. Za wszystkie moje wybryki odpowiedzialność ponosił starszy brat... Ale kiedy urodził się jej młodszy braciszek Mateusz, a potem siostra Maja, Sonia spadła z piedestału. - W wieku 15 lat zeszłam na drugi plan - śmieje się aktorka.

Siostrzane stosunki

Sonia bardzo przeżywała narodziny siostrzyczki, pisała w pamiętniku, że nikt jej teraz nie kocha, że jest tylko "od roboty". - Przez pierwsze trzy lata przebierałam ją, chodziłam z nią na spacery, pomagałam mamie w domu - opowiada Sonia. Opiekowała się Mają bardziej z przymusu niż z ochoty, ale zapewnia, że "zawsze były ze sobą blisko".

Reklama

Nawet kiedy Sonia wyjechała na studia teatralne do Krakowa. Siostry bardzo tęskniły za sobą, były w ciągłym kontakcie. Maja pisała do niej listy i czekała na każdy przyjazd Soni do domu. Kiedy weszła w okres dorastania, zaczęła się buntować. Jak to określiła Sonia, młodsza siostra "darła koty z mamą".

Kiedy więc Maja skończyła podstawówkę, Sonia wymyśliła, że zabierze ją do Krakowa. - Nigdy nie pomniejszałam wagi problemów Mai - mówi aktorka. - Zawsze traktowałam ją poważnie... Zasugerowała też siostrze liceum o profilu aktorskim. Maja była zachwycona, bo od kołyski marzyła, by pójść w ślady Soni.

Dziś obie mieszkają razem w Warszawie. Maja pomaga siostrze przy jej 2-letnim synku Teodorze. Maluch jest owocem małżeństwa Soni z Pawłem Majewskim, synem słynnej fotografki Zofii Nasierowskiej i reżysera filmowego Janusza Majewskiego. - Jest supernianią - chwali siostrę Sonia.

Ramię w ramię przed kamerą

Maja podjęła też studia na wydziale reżyserii, bo nie dostała się do szkoły teatralnej. - Na planach filmowych zaczęła mnie interesować druga strona kamery - opowiada.

Ale nadal z chęcią zajmuje się aktorstwem. Niedawno podziwialiśmy ją na małym ekranie jako Kingę w serialu "Londyńczycy". Teraz błyszczy u boku Soni w "Wojnie żeńsko-męskiej".

- Uwielbiam grać ze swoją siostrą - mówi Sonia. - Wiemy, jakie jesteśmy. Mogę spokojnie zwrócić jej uwagę i nie muszę się bać, że się na mnie obrazi...

Obie siostry cieszą się ze swoich sukcesów. Ostatnio odkryły nową wspólną pasję - nurkowanie głębinowe. Lubią razem podróżować. Stały się też rozchwytywanymi bywalczyniami warszawskich salonów i zgodnie przyznają, że miło jest "pobujać w obłokach". Ale w głębi duszy pozostały twardo stąpającymi po ziemi dziewczynami ze Śląska.

Wciąż pielęgnują rodzinne tradycje. - Zazwyczaj wtedy, gdy przyjeżdża moja mama, a wraz z nią mój ulubiony żur śląski - śmieje się Sonia i zerka na Maję porozumiewawczo.

Monika Finotello

Na żywo 8/2011

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Sonia Bohosiewicz | Maja Bohosiewicz | gwiazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy