Reklama

Są dumni z syna!

Ich syn to szalenie przedsiębiorczy nastolatek.

Są małżeństwem od szesnastu lat. Justyna Steczkowska (42) i Maciej Myszkowski (42) są świetnie dobraną parą. Doczekali się trójki dzieci. Ale nie zawsze było tak różowo.

- Przez pierwsze lata uczyliśmy się siebie. Byliśmy w sobie cudownie zakochani. Ale kiedy zaczęliśmy razem mieszkać i pojawił się nasz kochany synek, zaczęły się nieprzespane noce i kompletny brak czasu. Do tego dochodziły emocje w pracy przeplatane z prozą życia - wyznała Justyna Steczkowska.

Nieoczekiwanie szczęście legło w gruzach. 4 lata temu u pana Macieja wykryto nowotwór. Rozpoczęła się walka o jego życie. Pani Justyna przeżywała bardzo trudny czas. Czasami chwile zwątpienia zwyciężały nad tymi pełnymi optymizmu, ale nie poddawała się. Walczyła i była bardzo dzielna. W końcu wygrali. Łzom szczęścia nie było końca. To jeszcze umocniło ich w przekonaniu, że są dla siebie stworzeni. Wkrótce na świecie pojawiła się córeczka. Wydawało się, że już nic nie zburzy ich spokoju.

Reklama

Tymczasem w domu powstało ostatnio zamieszanie. Jego sprawcą jest pierworodny syn pary. Jest to szalenie przedsiębiorczy nastolatek. Prowadzi w internecie własny kanał poświęcony gotowaniu. Coraz częściej pojawia się też na salonach i jest bardzo aktywny w promowaniu własnej osoby.

- Ja i mój mąż wiemy, kim jest nasz syn, rozmawiamy z nim - mówiła pani Justyna. Tymczasem jego tata chce, aby skupił się na szkole. Uważa, że nauka jest najważniejsza.

Rozumie jego młodzieńczą fantazję, sam w końcu też zaczynał w show-biznesie i był modelem. Jednak jest zdania, że odpowiedzialny mężczyzna powinien mieć poważny zawód. Sam w końcu jest uznanym architektem, a dawna zabawa w modeling wywołuje dziś u niego już tylko uśmiech.

Jak się dowiadujemy, Justyna Steczkowska jest w stosunku do syna znacznie mniej restrykcyjna i na tym tle dochodzi w ostatnim czasie między małżonkami do różnicy zdań. Oby nie przerodziło się to w coś poważnego.

26/2015 Rewia

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama