Reklama

Rozstanie w zgodzie

Choć nie mieli ślubu, uchodzili za wzorową parę. Dziś się rozstają. W przyjaźni.

Nie każdy ma takie szczęście - mówiła jeszcze niedawno Vanessa Paradis (39) o swojej miłości do Johnny’ego Deppa (49). Tymczasem rzecznik gwiazd oficjalnie potwierdził rozstanie pary. Informacja o końcu ich związku pojawiła się niemal dokładnie w rocznicę ich pierwszego spotkania.

Rok 1998. Hotel Costes w Paryżu. Ona siedziała przy barze ze znajomymi. On z kolegami jadł tam obiad. Zauroczony jej urodą, namówił kolegę, by ten zaprosił ją do ich stolika. Przegadali wtedy dwie godziny. Z czasem zamieszkali razem na południu Francji w rezydencji Plan-de-Choć la-Tour. Na świat przyszła Lily-Rose (13) a potem Jack (9). 

Reklama

- Francja dała mi wszystko. Wspaniałą rodzinę i równowagę, za którą tak tęsknię, gdy jestem w Stanach - zapewniał gwiazdor. Gdy rok temu pojawiły się pierwsze pogłoski o rozstaniu, oboje gorąco zaprzeczali, że to koniec. - To bzdura. Po prostu bzdura - mówił Depp. - Wierzę w miłość na zawsze - dopowiadała Vanessa.

Teraz wiadomo, że w tym czasie walczyli o utrzymanie swojego związku. Dziś ona promuje swój najnowszy film we Francji. On pracuje na planie filmowym przemieszczając się pomiędzy stanami Kolorado i Nowy Meksyk. Jak najczęściej stara się przylatywać do Los Angeles, do dzieci.

Jak wieść niesie, towarzyszy mu czasem aktorka Amber Heard (27). Łączono go też z Evą Green (32) i jego rzeczniczką Robin Baum. Czy któraś zajmie miejsce Vanessy?

LM

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: rozstanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy