Randka w Krakowie
O jej względy walczy wielu. Na ringu pojawił się kolejny zawodnik. Obdarzony inteligencją i dowcipem – Wojciech Mecwaldowski. Czy wygra?
Ukradkowe spojrzenia, zarumienione policzki, zmysłowy śmiech. Gdy Magdalena Cielecka (39) spacerowała wieczorem po Krakowie w towarzystwie Wojciecha Mecwaldowskiego (31) wyglądała i zachowywała się raczej jak nastolatka na pierwszej randce niż dojrzała kobieta.
– Żyję w środowisku ludzi twórczych, często nadwrażliwych, porywczych. Ale to tylko jedna strona osobowości, która mnie pociąga. Druga jest uporządkowana i odpowiedzialna – wyznała kiedyś Magdalena Cielecka, zapytana o męski ideał. Wówczas przy jej boku był Andrzej Chyra (47). Czy zastąpi go Wojciech Mecwaldowski?
Ich randka w Krakowie pozwala przypuszczać, że tak. Spędzili bowiem w swoim towarzystwie kilka godzin i świetnie się bawili. Zaczęli od rozmowy w romantycznej kafejce. Pijąc kawę, Magdalena co chwilę wybuchała niekontrolowanym śmiechem. Widać było, że towarzystwo młodego adoratora ją uszczęśliwia. Uśmiechnięci od ucha do ucha, udali się do kina „Pod Baranami”. Na zakończenie wieczoru aktor wybrał wspaniałą restaurację „U braci Gessler”. Tam uraczył Magdalenę wybornym winem...
Rozmawiali długo, wyraźnie sobą zafascynowani. Aktor nigdy nie ukrywał, że ma słabość do blondynek. Długo jednak dochodził do siebie po ostatnim związku. – Trudno cokolwiek od niego wyciągnąć, ale widać było, że cierpiał. Ukojenia szukał w pracy – mówi jego znajomy.
Zmienił się, gdy na planie „Usta usta” zaprzyjaźnił się ze swoją serialową żoną, Sonią Bohosiewicz. To ona przekonała go, że związek dwojga ludzi nie musi być trudny i bolesny. Czy to ona dodała mu odwagi, by zaprosił na randkę piękną koleżankę po fachu? Nie wiadomo. Ale niemal pewnym jest, że to nie będzie ostatnie spotkanie tej dwójki. Spojrzenia, jakimi obdarzali się w restauracji, były tak bardzo wymowne...
Emilia Snarska
Na żywo 45/2011
