Reklama

Ostatnie panieństwa tygodnie

Prezydentówna zamierza zmienić stan cywilny. To będzie ślub roku!

Zaledwie kilka tygodni dzieli ją od bardzo ważnej zmiany w życiu. Z informacji przekazywanych nam przez znajomych Aleksandry Kwaśniewskiej (31) wynika bowiem, że prezydentówna już 22 września poślubi muzyka Jakuba Badacha (35). Podobno w domu byłego prezydenta panuje wielka radość. - Pani Jola już nie może się doczekać, kiedy Ola będzie mężatką i postara się o wnuka - mówi przyjaciel domu.

Ola przez wiele lat skutecznie odpierała wszelkie naciski dotyczące jej ślubu i urodzenia dziecka. - Zarówno mama, jak i tata często pytali się o to, kiedy w końcu założy rodzinę. Doszło nawet do tego, że zabroniła im poruszać ten temat - opowiada jedna ze znajomych prezydentówny. - Sama zawsze mówiła, że dzieci tak, ale ślub do niczego nie jest jej potrzebny - dodaje. W jednym z wywiadów wyjawiła jednak, że pociąga ją otoczka zaślubin. "Jestem wrażliwa na jego wymiar mistyczny. Śluby zawsze mnie szalenie wzruszają" - mówiła wtedy. Wielu spośród znajomych Aleksandry doszukuje się powodów jej zwlekania z decyzją o zamążpójściu w obserwacji własnych rodziców.

Reklama

- Rzadko się zdarza w świecie ludzi znanych, że potrafią być ze sobą tak wiele lat jak Kwaśniewscy. To już 33 lata, a oni nadal się kochają, wspierają, potrafią okazywać sobie uczucia - tłumaczy znajomy prezydenckiej pary. - Dlatego Ola już dawno postanowiła, że jeśli nie będzie pewna, że to ten jedyny na całe życie, nie będzie robić nic na siłę - mówi nasz rozmówca.

Przypomnijmy, że Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy wzięli ślub cywilny w 1979 roku.

W czym wystąpi panna młoda?

Już od kilku tygodni trwają spekulacje, jak będzie wyglądała ceremonia i w jakiej sukni wystąpi panna młoda. Wydaje się, że to jedna z najpilniej - obok miejsca, gdzie odbędzie się wesele - strzeżonych tajemnic. Najczęściej mówi się jednak, że będzie to projekt firmy LaMania, która miała niedawno debiut w najsłynniejszym centrum handlowym świata, londyńskim Harrodsie i wyrastać na jeden z wiodących polskich domów mody. Niewiele wiadomo też o miejscu, gdzie odbędzie się wesele. Jednym z kandydatów stał się ekskluzywny hotel w Serocku pod Warszawą, ale informacja ta nadal pozostaje niepotwierdzona. - Biorąc pod uwagę, że za mąż wychodzi córka pary prezydenckiej, nietrudno zrozumieć, że byle pałac nie wchodzi w grę - śmieje się jeden z przyjaciół rodziny Kwaśniewskich. Pozostaje też kwestia, czy lepiej byłoby w Warszawie, czy w Krasnymstawie, rodzinnym mieście Kuby, gdzie jego ojciec, były działacz PZPR i poseł SLD, od lat jest prezesem tamtejszej spółdzielni mleczarskiej.

Znajomości z dawnych czasów

Znajomi pary prezydenckiej nie ukrywają, ze dla Aleksandra Kwaśniewskiego syn jego starego znajomego z PZPR i SLD jest dobrym kandydatem na zięcia. - Dla ojca Kuby Ola to też wymarzona partia dla syna - mówi z kolei przyjaciel Badachów. Dodaje, że Tadeusz Badach od początku wspierał karierę syna, sponsorował jego pierwsze płyty, wybudował mu dom ze studiem w Starej Miłośnie.

Ślub roku odbyć się ma wiec 22 września. Ola jednak już raz uciekła prawie sprzed ołtarza i wszystko jeszcze możliwe. Przypomnijmy, że poprzedni jej narzeczony, były szermierz Wojtek Szuchnicki, też już niemal planował, dokąd pojadą w podróż poślubną. Tyle że Ola podobno zawsze trzymała go na dystans w tej kwestii. Trudno z drugiej strony doszukać się w jej życiorysie wielu przygód miłosnych. - Może się ukrywała nawet przed znajomymi, ale, poza jakimiś plotkami o romansie z Tomkiem Karolakiem, nie słyszałam o żadnych tego typu ekscesach - mówi koleżanka Oli. - Biorąc przykład z rodziców, zawsze szukała spokoju i pewnie w przyszłości też będzie trudno w jej życiu o afery - dodaje.

RB

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Aleksandra Kwaśniewska | Kuba Badach | ślub
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy