Reklama

Omenaa Mensah: Znajdzie męża w Afryce?

Ostatnio pogodynka często bywa w Ghanie. Czy szuka tam... miłości?

Omenaa Mensah po rozwodzie ze swoim mężem rozkwitła: działa na wielu polach, założyła także fundację wspierającą porozumienie między Polakami a mieszkańcami Ghany, z której wywodzi się ojciec pogodynki. Dzięki temu gwiazda zaczęła częściej bywać w tym bogatym afrykańskim kraju. Omenaa odkryła nawet, że jest spokrewniona z... królem Ghany!

Ale okazuje się, że pogodynka w Afryce szuka nie tylko nie tylko inspirujących dla jej fundacji kontaktów, ale też... kogoś bliskiego! Usposobienie Ghańczyków urzekło bowiem gwiazdę.

Reklama

- Nie wykluczam tego, zwłaszcza że mentalność Polaków jest specyficzna. Często spotykam się z zawiścią i ocenianiem ludzi z góry po tym, jak wyglądają, i z tym naszym polskim skupianiem się na błędach, a nie zaletach. Wystarczy wejść w internet i poczytać zawistne komentarze - mówi Omenaa w wywiadzie dla "Angory" - W naszym kraju jest najwięcej donosów do urzędu skarbowego, że sąsiadowi wiedzie się lepiej... Ech, szkoda czasu na skupianie się na wadach, ja po prostu robię swoje, czy to się komuś podoba, czy nie.

Omenie nie podoba się również to, jakich kobiet szukają dla siebie Polacy.

- Najczęściej kobiety pięknej, ale głupiutkiej. Nie osiągniesz sukcesu, jak będziesz tylko atrakcyjny. Trzeba być też myśląca jednostką - mówi Mensah - Nie jestem łatwą kobietą, mam ciekawe życie, które lubię i wiem, że trudno mi będzie spotkać kogoś, kto wpisze się w mój kolorowy świat...

Gwiazda wyznała jednak, że na razie nie ma nikogo konkretnego na oku...
- Nie planuję małżeństwa, ale jest takie powiedzenie: Nigdy nie mów nigdy. Zatem... - mówi tajemnicza pogodynka.


MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy