Reklama

Nierozłączone od 20 lat

Chodziły razem do szkoły filmowej. Choć Renatę z niej wyrzucono, szybko została gwiazdą. Iza na podobną popularność musiała pracować latami. Ale dopięła swego.

Renata Dancewicz (43) jest gwiazdą serialu "Na Wspólnej", Iza Kuna (41) gra w równie popularnych "Barwach szczęścia". Od lat obie aktorki, a prywatnie przyjaciółki, mają status gwiazd i ustabilizowane życie rodzinne. Ale nie zawsze wiodło się im tak dobrze.

Gdy jedna była na fali, drugiej wiodło się gorzej... Potem role się odwróciły...

Seksbomba i intelektualistka

Aktorstwa obie uczyły się w łódzkiej szkole filmowej. - Iza była pilną studentką, a Renata niepokornym duchem, który sprawiał kłopoty - zdradza "Na żywo" osoba z otoczenia gwiazd. Zaledwie po 1,5 roku nauki Renatę ze szkoły wyrzucono.

- Nie należałam do osób obowiązkowych - przyznała aktorka w jednym z wywiadów. - Gdyby Jan Machulski mnie nie wyrzucił, pewnie nic bym ze sobą nie zrobiła. A tak zaczęłam biegać na zdjęcia próbne i starać się gdzieś zaczepić. Śliczna jak z obrazka Renata, egzamin aktorski zdała eksternistycznie i szybko stała się wielką gwiazdą. Zagrała odważne, pierwszoplanowe role w filmie "Tato", "Pułkownik Kwiatkowski", "Diabelska edukacja".

Reklama

W tym czasie jej przyjaciółka Iza grała jedynie dołujące epizody. W serialu "Fitness Club" była np. klientką ze zniszczoną cerą, a w filmie "Wielkie rzeczy" kobietą kupującą kafelki w sklepie. Rozgoryczona brakiem poważnych propozycji, zarabiała na życie jako dziennikarka, przeprowadzała wywiady z koleżankami, którym udało się zrobić karierę, zaczęła też pisać scenariusze filmowe.

- Kiedy nie miałam pracy, pisanie ratowało mi życie - wspomina gwiazda. Przyparta do muru, wyjechała nawet do Norwegii, gdzie malowała domy i sprzątała. Myślała, że jako aktorka jest skończona. Ale na duchu podtrzymywała ją Renata. - Nigdy nie było między nimi zazdrości o sukces zawodowy - mówi osoba z otoczenia aktorek.

- Renata często mówiła Izie, że dostanie wreszcie rolę na miarę swego talentu. I tak rzeczywiście się stało. Jako Gośka z "Lejdis" Iza udowodniła, że jest wielką aktorką. Odtąd na brak ról nie narzeka. A lekcji, jak radzić sobie z wielką popularnością, udzielała jej Renata. - Podziwiam ją za styl i niezmienność - mówi Iza o przyjaciółce, która nigdy nie obnosiła się ze swoją sławą.

Aktorki wspierają się także w życiu prywatnym. Obie związały się z mężczyznami po przejściach i doświadczyły niełatwego życia bycia "tą trzecią". Iza, która ma za sobą rozwód, niedawno zalegalizowała związek ze scenarzystą i dramaturgiem Markiem Modzelewskim. Ma córkę Nadię (16) i syna Stasia (3). Renacie nie przeszkadza, że nie jest oficjalną żoną biznesmena Tomasza Winciorka, jednego z czołowych polskich brydżystów. U boku partnera, z którym ma syna Jurka (9) znalazła jednak miłość i poczucie bezpieczeństwa. Rzadko bywa na bankietach. Woli spotkać się z Izą.

M. Galicka

Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy