Reklama

Nie udziela wywiadów przed kamerą

Hollywood podbił demonicznym "uśmiechem rekina".

Szeroki uśmiech, który w Hollywood nazywają "uśmiechem rekina", dzięki któremu Jack Nicholson (74) stał się jednym z najbardziej charakterystycznych i najpopularniejszych aktorów w Fabryce Snów. A co ciekawe, w liceum przez ten uśmiech przezywano go "klaunem".

Urodził się w Nowym Jorku, choć w akcie urodzenia wpisane ma Neptune w New Jersey. Ma irlandzkie i holenderskie korzenie. Wychowano go w przeświadczeniu, że jego babka jest jego matką, a matka - starszą siostrą. Prawdę odkrył przed nim po latach dziennikarz magazynu "Time", przygotowując artykuł o gwiazdach Hollywood. Ojca nigdy nie poznał.

Reklama

Od dziecka przyjaźni się z Dannym DeVito, ich krewni prowadzili razem salon fryzjerski. Jest miłośnikiem sztuki współczesnej. Kolekcjonuje obrazy szkockiego malarza Jacka Vettriano oraz Pabla Picasso i Tamary Łempickiej. Gra w golfa. Jest fanem wrestlingu.

Mieszka przy Mulholland Drive w Los Angeles, ma dom w Aspen i na Hawajach. Jest krótkowidzem. Nie posiada telefonu komórkowego i od początku swojej kariery konsekwentnie unika udzielania wywiadów przed kamerą.

Kinomaniak

Od dziecka był zafascynowany filmem. Jako nastolatek był pomocnikiem kierownika kina. Po ukończeniu liceum w 1954 roku wyjechał do Los Angeles. Chciał robić cokolwiek, aby tylko być blisko produkcji filmowej. Zaczynał jako goniec w dziale kreskówek wytwórni Metro Goldwyn Mayer.

Podjął naukę aktorstwa w szkole Jeffa Coreya. Tam wypatrzył go Roger Corman i zaproponował rolę w "The Cry Baby Killer", za którą Nicholson nie pobrał wynagrodzenia. Potem zagrał jeszcze w kilku horrorach Cormana, ale zauważony został dopiero w 1969 roku po filmie "Swobodny jeździec". Był 12 razy nominowany do Oscara, wygrał trzykrotnie.

Koszykówka

Jest wielkim fanem koszykarskiej ligi NBA. Kibicuje Los Angeles Lakers. Od 1970 roku ma wykupiony karnet na wszystkie rozgrywki tej drużyny z miejscem w pierwszym rzędzie. Opuszcza mecze tylko, jeśli musi być na planie filmowym, choć dla niego producenci często dopasowują rozkład zdjęć do rozgrywek Lakersów.

Miłość

Jego ostatnią oficjalną partnerką do 2001 roku była 33 lata młodsza od niego aktorka Lara Flynn Boyle. Potem postanowił zostać singlem. Mimo 74 lat na karku w Hollywood ma renomę podrywacza, słynie z powiedzonka: "Biorę viagrę tylko gdy umawiam się na randkę z więcej niż jedną kobietą".

RB

Życie na gorąco 30/2011

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy