Reklama

Nie tracą apetytu na życie

- Starość jest fascynująca - uważa aktorka Danuta Stenka (53). - Kobiety zwykle boją się zmian fizycznych, które są nieuniknione. Za to człowiek staje się bogaty wewnętrznie. Jednocześnie ma świadomość zbliżającego się końca. To jest intrygujące.

56-letnia aktorka nie wpada w panikę na myśl o tym, że coraz bliżej jej do sześćdziesiątki. Czy Grażyna Wolszczak boi się starości? - Jest beznadziejna - przyznaje. - Ale skoro nie mogę jej uniknąć, staram się ją ignorować.

- Kobieta w moim wieku może być w świetnej kondycji - mówi z przekonaniem aktorka Bożena Dykiel (66). Uważa, że podstawą dobrej formy są zdrowa dieta i regularne ćwiczenia. Sama ćwiczy po 20-30 minut dziennie. I często bywa u kosmetyczki. Jest za to zdeklarowaną przeciwniczką operacji plastycznych.

Reklama

- Zawsze miałam ogromny apetyt na życie - mówi aktorka Beata Tyszkiewicz (76). - A im więcej lat mi przybywa, tym bardziej chce mi się żyć. Aktorka twierdzi, że nigdy nie przywiązywała dużej wagi do pracy. Najważniejsze były dla niej córki i dom. - To im poświęcałam najwięcej czasu - wyznaje.

Gwiazda telewizji nie przejmuje się tym, że czas nie stoi w miejscu. - Od kilku lat jestem kobietą dojrzałą i jakoś sobie z tym radzę - mówi Agata Młynarska (50). - Po pięćdziesiątce czas płynie dalej. Siwe włosy trzeba umieć zaakceptować.

Uchodzi za prekursorkę"starzenia się bez kompleksów". Krystyna Mazurówna (76), jurorka i choreografka, nie ma problemu z przemijaniem. Podkreśla to niekonwencjonalnymi wypowiedziami, oryginalnymi strojami i sposobem bycia.

Jest jedną z nielicznych kobiet w show-biznesie, które nie boją się starości. Dziennikarka Dorota Wellman (54) twierdzi, że nie ma czasu na myślenie o siwych włosach i zmarszczkach.


Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Danuta Stenka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy