Mama byłaby z niego dumna
Opolskie SuperPremiery należały do niego. Niestety sukcesu syna nie zdążyła zobaczyć jego mama.
Kiedy wyszedł na scenę opolskiego amfiteatru i w pełen emocji sposób zaśpiewał piosenkę "Jesteś bohaterem", wielu miało łzy w oczach. I nie było wielkiego zdziwienia, kiedy dzięki głosom telewidzów Michał Szpak (24) zdobył główną nagrodę w koncercie SuperPremier.
- Obiecałem sobie, że jak zdobędę tę nagrodę, to zadedykuję ją mojej mamie - powiedział łamiącym się głosem artysta. Bo żal po utracie najbliższej osoby znów ścisnął mu gardło.
Gdy miał 10 lat ona wyjechała
Po koncercie na swoim profilu w internecie Michał powtórzył dedykację. - Mamo dziękuję, że czuwasz! Kocham Cię! - napisał, a w innym miejscu wyliczył całą swoją rodzinę, której jest bardzo wdzięczny.
- Tato, bracie, siostry. Kocham Was! - dodał Michał, który tak niedawno przeżył osobistą tragedię. Jak dowiedziało się "Na żywo", mama młodego wokalisty zmarła zaledwie dwa miesiące temu. A tuż przed Wielkanocą Szpak podzielił się tą smutną wiadomością ze swoimi fanami.
- W tym bliskim okresie zmieniło się całe moje życie, odeszła "Najważniejsza" kobieta, jaką miałem okazję poznać, Kobieta która dała mi wszystko to, co teraz kieruję w Waszą stronę! Krążek, który przygotowuję, jest zadedykowany Mojej Najukochańszej Mamie! - pisał w sieci Michał, życząc swoim fanom, by umieli docenić piękno i dobro, którego nie trzeba szukać zbyt daleko.
Piosenkarz był z mamą w bliskim kontakcie emocjonalnym, mimo że nie widywali się często. Mama Michała wyjechała do pracy we Włoszech, kiedy ten miał zaledwie 10 lat, a opiekę nad nim i czwórką rodzeństwa przejął wtedy tata.
- Strasznie przeżyłem wyjazd mamy. Płakałem przez pięć kolejnych lat. Jak do niej jechałem, to nigdy nie mogłem się z nią rozstać. Nawet tańczyliśmy w deszczu ze szczęścia - wspomina Michał. Niestety teraz już nigdy nie spotka się z mamą, która byłaby bardzo dumna z jego sukcesu.
26/2015 Na Żywo