Reklama

Małżeński kryzys przeszli zwycięsko!

Na drodze ich miłości pojawił się zakręt, ale go pokonali.

Przed laty Krzysztof Stelmaszyk (52) zadziwił wszystkich swoich znajomych i przyjaciół decyzją o emigracji. Przyjaciele się dziwili, bo przecież tak świetnie mu szło. Dostał angaż do warszawskiego Teatru Współczesnego. Jego kariera nabierała tempa.

On jednak zdecydował się w 1989 roku spakować walizki i pojechać za Ocean. Jednak ci, którzy go znali, dobrze rozumieli tę decyzję. W końcu z żoną Małgorzatą, dwójką małych dzieci i teściową mieszkał w maleńkim mieszkaniu przy Trasie Łazienkowskiej, gdzie od hałasu puchła głowa. Pan Krzysztof z lękiem myślał o przyszłości swoich synów.

Reklama

W Kanadzie imał się różnych zawodów

Wylądował w Toronto, gdzie miał rodzinę. Nie było łatwo wyjechać w czwórkę. Jednak udało się. Tam imał się różnych zawodów. Był monterem, stewardem i kucharzem. Aktorskie umiejętności przydały się, gdy pan Krzysztof po raz pierwszy stanął przy tokarce w fabryce! Majster zapytał: "pracowałeś już tak kiedyś?". Skłamał bez mrugnięcia okiem.

Kiedy lepiej nauczył się języka, awansował do prac biurowych. To pozwoliło mu odłożyć pieniądze z myślą o wynajęciu domu i zwiedzeniu Ameryki, ale wtedy też pojawiła się tęsknota za krajem, za kurtyną i sceną!

Ciągnęło go do sztuki. Do wielkiej sceny

Decyzja o powrocie do Polski zapadła tak szybko i niespodziewanie, jak decyzja o wyjeździe. Po czterech latach emigracji w Kanadzie znów był w kraju. Tu okazało się, że nie zapomniano o nim. Miejsce w Teatrze Współczesnym na niego czekało.

Żonie jeszcze w Kanadzie obiecał, że wybuduje dom pod Warszawą. Słowa dotrzymał. Tyle tylko, że w kraju ich drogi się rozeszły. On w wirze pracy. Spektakl za spektaklem. A w domu coraz więcej chłodu i samotne wieczory przy kominku.

Miłość czasami też może mocno ranić

Coraz lepiej zaczął się rozumieć z młodą i niezwykle obiecującą reżyserką teatralną Agnieszką Glińską (43). Zaprzyjaźnił się z jej synem Frankiem. W 2003 roku na świecie pojawiła się ich córka Janina. Przed jej narodzinami aktor zdecydował, że nadszedł czas, by znowu zamknąć przeszłość i już po raz trzeci rozpocząć swoje życie na nowo. Tym razem u boku nowej ukochanej kobiety oraz malutkiej córeczki.

Życie lubi jednak płatać figle. Ich związek przeżywał kryzys. Obok reżyserki zaczęli pojawiać się inni mężczyźni. Aż w 2009 roku w Teatrze Narodowym gruchnęła plotka, że związała się ze Zbigniewem Zamachowskim (50), że dla niej odszedł on od swojej żony i dzieci! Zamachowski stanowczo zaprzeczył, a związek Stelmaszyka i Glińskiej przechodził już największy kryzys. Dla Krzysztofa to był chyba najgorszy okres w życiu. Okropnie schudł. Odezwały się stare problemy z sercem.

Udało im się pokonać niepokoje w ich związku

Czas zagoił jednak rany i pokazał, że miłość potrafi przetrwać burze. Stelmaszyk i Glińska znowu są razem. Mieszkają w pięknym wiejskim domu pod Warszawą. W okolicy jest las, po którym jeżdżą niemal codziennie na koniach z pobliskiej stadniny. Podwórko ich domu jest zawsze wykoszone. Zawsze jest też przygotowane drewno na zimę, a sąsiedzi zgodnie twierdzą, że często widują ich na wspólnych, romantycznych spacerach po lesie.

Kryzys minął. Znowu jest jak dawniej. Szczęśliwie...

MP

Życie na gorąco 34/2011

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama