Maciej Zakościelny: Oświadczyny przyjęte
Kilometry są niczym dla ludzi, którzy się kochają. Prawdziwa miłość nie zna granic. Puste słowa? Niekoniecznie! Niektórym udają się związki na odległość.
Czy Maciej Zakościelny (33) chce za wszelką cenę dołączyć do grupy tych szczęśliwców? Zazwyczaj wiązał się przecież z dziewczynami mieszkającymi za granicą. Niestety, żadna z tamtych relacji nie przetrwała próby czasu. Czy tym razem będzie inaczej? Czy udowodni sobie i innym, że miłość na odległość jest możliwa? Wszystko wskazuje na to, że tak.
Maciej wreszcie znalazł odpowiednią kobietę, z którą chce spędzić resztę swojego życia. Od roku spotyka się z amerykańską aktorką, Caity Lotz (26).
- Każdy związek jest inny. Ale obecna relacja Maćka jest wyjątkowa. On świata nie widzi poza Caity. Chce, aby to właśnie ona została jego żoną. Tej miłości nie zaszkodzi nawet dzielący ich ocean - zdradził znajomy aktora. I faktycznie - aktorska para dzielnie radzi sobie z problemem miłości na odległość, bo... praktycznie się nie rozstają.
Gdy obowiązki zawodowe wzywają Caity za ocean, Maciej leci razem z nią. Natomiast gdy on ma pracę w Polsce, towarzyszy mu ona. Mało tego, amerykańska piękność bardzo polubiła nasz kraj i dobrze się tu czuje. Ale mimo wszystko para wiąże swoją przyszłość ze Stanami.
Zakościelny zdeklarował już, że dla tej miłości jest gotowy wyjechać z Polski na stałe. Być może jest jeszcze za wcześnie na ostateczne rozwiązania, ale wiadomo przynajmniej, że para planuje wspólne życie. A potwierdza to także fakt, że aktor poprosił swoją ukochaną o rękę! Jego oświadczyny oczywiście zostały przyjęte. Ich związek wszedł zatem w kolejną fazę. Przyjaciele i rodzina im kibicują. Obydwoje zaskarbili sobie serca najbliższych.
Teraz pozostało im tylko cieszyć się tą miłością i planować ślub. Mamy nadzieję, że nie będą z tym zwlekać. Wiadomo przecież, że zbyt długie narzeczeństwo nie wróży niczego dobrego!
