Reklama

Letnia rozłąka

Chyba nie tak wyobrażali sobie życie po sukcesie.

Kiedy Halinka Mlynkova (34) kilka lat temu zaśpiewała "Czerwone korale", jej życie wywróciło się do góry nogami.

Mimo kilkuletniej przerwy, kiedy to wychowywała syna, Piotra, a z mężem, Łukaszem Nowickim (38), dzieliła jego podróżniczą pasję i zwiedzała z nim najdalsze zakątki globu, ludzie wciąż pamiętali o tej skromnej dziewczynie z Zaolzia.

Kilka miesięcy temu wzięła drugi oddech. Oboje z mężem stali się bardzo zapracowani, do tego stopnia, że ostatnimi czasy widywali się bardzo rzadko. Przez cały tydzień wokalistka przebywała w rodzinnym Cieszynie, gdzie przygotowywała swoją grupę wokalną do kolejnego odcinka "Bitwy na głosy". W sobotę program był emitowany na żywo. Dla pracującego na co dzień w TVP 2 Łukasza i synka pozostawały więc jedynie niedziele.

Reklama

Nawet na zimowe ferie nie pojechali razem. Aktor z synem szusował po alpejskich szczytach we Włoszech, a Halinka przeprowadzała próby w Polsce. Potem przyszedł czas na promocję nowej płyty.

Dziś, gdy piosenkarka ma więcej czasu, jej mąż wyruszył na długą wyprawę do Chin, skąd wysyła relacje dla "Pytania na śniadanie". Oby nie okazało się, że dla małżeństwa, które spędzało dotąd dużo czasu razem, nowy styl życia, w którym każde z osobna chwyciło wiatr w żagle, stał się, jak dla wielu par, zgubny.

MP

Rewia 28/2011

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Łukasz Nowicki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy