Reklama

Królewski ślub

W Luksemburgu książę Guillaume poślubił swoją ukochaną Stephanie.

To było wielkie i huczne wydarzenie w małym, bo liczącym zaledwie 500 tysięcy mieszkańców, Luksemburgu.

30-letni książę Guillaume (miłe panie, to niestety, ostatni już europejski następca tronu, który był kawalerem!) poślubił 28-letnią Stephanie de Lannoy, belgijską arystokratkę. Do ołtarza panna młoda szła w towarzystwie brata. Jej koronkowa suknia w kolorze kości słoniowej miała 4-metrowy tren.

Ślub odbył się w katedrze, udekorowanej trzema tysiącami róż, w obecności 1400 gości. Byli wśród nich nie tylko królowie i książęta europejskich dworów, ale także koronowane głowy z Azji i Afryki. Kwiat arystokracji! Bił od nich blask tytułów, orderów i klejnotów. Wszystkich skromnością i urokiem ujęła panna młoda. Także jej wybranek, który nie ukrywał swojej miłości do żony.

Reklama

Czekający przed pałacem poddani byli zadowoleni. Ich książę bardzo ochoczo całował na balkonie swoją dopiero co poślubioną żonę. Niech więc żyją jak w bajce.

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: ślub
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy