Anna Starmach
Jurorka show MasterChef i prowadząca program Pyszne 25 uważa, że kucharzem może być każdy!
Jako jurorka musi pani próbować wielu dań, także niesmacznych. Te nieudane wypluwa pani skrycie?
Anna Starmach: - Spróbować zawsze trzeba, tego wymaga kultura. Oczywiście, zdarzają się potrawy, które nie wyglądają dobrze i z zapowiedzi uczestniczącego w programie kucharza domyślam się, że danie również nie będzie dobrze smakować. Nigdy jednak nie wypluwam, chociaż nieraz po całym dniu takiego smakowania naprawdę robi mi się ciężko na żołądku.
Wielu ludzi boi się gotować. Można to zmienić?
- Często spotykam się z tym, że ludzie nie wiedzą, jak i na czym smażyć, nie potrafią używać piekarnika. Tłumaczę im od podstaw, zaczynając od najprostszych czynności w kuchni. Może jeśli ktoś zobaczy, że w dziesięć minut można przygotować coś smakowitego, już nie będzie jadł surowych parówek ani zimnej pizzy.
Wygrała pani program Gotuj o wszystko i została gwiazdą. Co dalej?
- Jestem wielką szczęściarą! Wygrana otworzyła mi drogę do robienia wspaniałych rzeczy. Ale jeśli moja kariera telewizyjna kiedyś się skończy, nadal będę gotować. Może otworzę własną restaurację?!