Reklama

Halina Mlynkova: Miłość po przejściach

Tak to już jest, że dziewczynki marzą o swoim księciu z bajki. Wierzą, że do końca życia będzie strzegł je przed złem całego świata. A chłopcy? Myślą podobnie. Wydaje im się, że gdzieś tam czeka na nich ta jedyna i wyjątkowa kobieta. Niestety życie często weryfikuje te poglądy.

W rzeczywistości często spotykają się... kobieta z przeszłością i mężczyzna po przejściach. I tak też się stało w przypadku Haliny Młynkowej (36) i Leszka Wronki (52). Para poznała się podczas wspólnej pracy nad najnowszą płytą piosenkarki. Na początku nie było mowy o jakimkolwiek uczuciu. Łączyły ich tylko sprawy zawodowe. Czeski producent i kompozytor chciał przywrócić dawny blask swojej podopiecznej. Okazało się jednak, że porozumienie zawodowe przerodziło się w coś więcej.

Na początku bali się tej relacji, bo oboje mieli już przecież porażki w życiu emocjonalnym. Nie byli pewni czy będą w stanie zbudować dobry związek. Ale zdecydowali się, postanowili zaryzykować! Nie ma się co dziwić, bo przecież pani Halina wyznała niedawno: - Mężczyzna jest mi potrzebny do życia. Kocham facetów, uwielbiam ich towarzystwo i bardzo dobrze się przy nich czuję!

Reklama

Pewnie dlatego po rozwodzie z Łukaszem Nowickim (40) nie była długa sama. Zaczęła spotykać się z reżyserem Bartoszem Prokopowiczem (41). Ich znajomość zakończyła się jednak bardzo szybko. Przyjaciele pani Haliny martwią się, żeby teraz nie było podobnie.

- Z jednych kłopotów wpakowała się w kolejne. Po pierwsze - jej wybranek na co dzień mieszka w Pradze. A po drugie - ma bardzo skomplikowaną przeszłość - zdradziła osoba z otoczenia artystki. Zakochani nie przejmują się jednak takimi opiniami. Wiedzą co jest dla nich najważniejsze i już planują wspólną przyszłość. Chętnie pokazują się razem i nie kryją się ze swoją miłością. Pozują do wspólnych zdjęć, a nawet opowiadają o swoim uczuciu.

- Spojrzeliśmy sobie w oczy i wtedy wszystko było już jasne. Poczuliśmy, że nasze losy się splotą. Halina ma bardzo ładne oczy. Fajnie śpiewa i jest blondynką. Wiedziałem, że to ta! - zdradził pan Leszek.

Piosenkarce życzymy, by ta miłość trwała do końca świata i dłużej!

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Halina Mlynkova
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy