Reklama

Doszło do pojednania?

Rok temu najstarsza córka aktora odcięła się ostro od jego nowej żony. Ale negatywne emocje opadły. Marysia była z ojcem i Moniką w Krakowie.

Słoneczne niedzielne popołudnie. Po krakowskiej starówce spacerują Zbigniew (54) i Monika(43) Zamachowscy. Będącej w świetnym nastroju parze towarzyszy mama aktora Józefa Zamachowska i jej mąż Mirosław Fligiel. A także dzieci dziennikarki: Tomek i Zosia oraz dwie córki aktora: Bronia (13) i Maria (21). Cała rodzina wybrała się do restauracji na obiad, a potem na przejażdżkę meleksem.

Dzień wcześniej Zamachowski wraz z młodszą latoroślą prowadził finał Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. Sobotni koncert zatytułowany "Razem Mimo Wszystko" świetnie opisuje relacje panujące wśród najbliższych gwiazdora.

Reklama

- Doszło do wyciszenia negatywnych emocji - zdradza "Na żywo" znajomy aktora. - Choć daleko jeszcze do stworzenia patchworkowej rodziny, o której marzyła Monika, córki Zbyszka zaakceptowały jego nowy związek. I są w stanie stanąć z macochą twarzą w twarz - kwituje nasze źródło.

Jeszcze rok temu dzieci Zamachowskiego bardzo radykalnie odcinały się od jego nowej żony. "To, że nie chcemy Ciebie oglądać jest naszym własnym, świadomie podjętym wyborem. I to Ty sama do tego doprowadziłaś, udzielając wywiadów i wspominając w nich o nas i naszej mamie. To, że nosisz to samo nazwisko co my, nie robi z nas rodziny. Nie wiem, z jakiej racji piszesz na łamach prasy: "mamy szóstkę dzieci". Nie macie szóstki dzieci. Ty masz dwójkę, a tata ma czwórkę. Nie jesteśmy żadną patchworkową rodziną" - napisała w otwartym liście do Moniki Maria Zamachowska.

Pod jej ostrą wypowiedzią na Facebooku podpisało się także jej młodsze rodzeństwo: Antoni (18), Tadeusz (15) i Bronia. Jak donosił jeden z tabloidów, była żona Zamachowskiego Aleksandra Justa oraz jej dzieci zagroziły nawet Monice skierowaniem sprawy do sądu, jeśli nie zaprzestanie wypowiedzi na ich temat. Dziennikarka pozwalała sobie bowiem publicznie na bolesne przytyki wobec matki jego dzieci.

- Na wiele miesięcy Zbyszek praktycznie stracił kontakt z dziećmi. Ubiegłego lata chciał zabrać je na wakacje, ale odmówiły. Mimo że bardzo tęsknił, postanowił nie naciskać i poczekać na rozwój wypadków - zdradza znajomy aktora.

Nieoczekiwanie w mediacje między aktorem a jego dziećmi zaangażowała się mama gwiazdora. - Babcia Józefa zawsze miała duży wpływ na wnuki. Jest dla nich autorytetem - twierdzi dobrze poinformowana osoba. - Długie rozmowy babci z wnukami doprowadziły do pojednania z ojcem. Czy w tym roku cała patchworkowa rodzina wyjedzie razem na wakacje?

24/2015 Na Żywo

Na Żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy