Reklama

Doigrała się!

Czerwony plakat ociekający krwią, a na nim zdjęcie Anny Muchy (30) w pięknej sukni i z futrem!

Plakat szokuje, ale szokują też słowa na nim zamieszczone: "Moda ceną cierpienia - on nie ma futra, ona sumienia". Ten plakat to kolejna odsłona konfliktu pomiędzy aktorką a Joanną Krupą (31), o którym pisaliśmy w poprzednim numerze "Życia na Gorąco".

Przypomnijmy, że na premierze filmu "Och Karol 2" Mucha pojawiła się w futrze. Gdy Krupa, znana obrończyni praw zwierząt, weszła nieco spóźniona na premierę filmu, drogę przecięła jej Anna Mucha, ciągnąc za sobą po podłodze futro. Krupa zniesmaczona opuściła premierę.Później przyznała, że po tym, co zobaczyła, straciła ochotę na oglądanie filmu.

Reklama

Promować się można na różne sposoby

Kilka dni po zamieszaniu wiele osób nie ma wątpliwości, że Anna Mucha celowo zabrała na premierę filmu futro. - To trochę wyglądało tak, jakby ona czekała na Joasię. Zapewne dobrze zdawała sobie sprawę, że wywoła tym burzę. I chyba o to jej chodziło - mówi osoba, która była bezpośrednim świadkiem zdarzenia.

- Dla Anki to idealny moment na promocję. W TVN właśnie możemy oglądać nowy serial z nią w roli głównej. Teraz ten film. Trochę rozgłosu nigdy nie zaszkodzi. Przecież o to chodzi w tym biznesie, żeby było głośno. Nieważne, co się mówi. Ważne, żeby się mówiło - dodaje znajomy aktorki.

Można stwierdzić, że aktorce udało się zrealizować plan, który sprawił, że przez ostatnie dni było o niej głośno. W końcu dobrze wiedziała, że Joanna Krupa już jesienią ubiegłego roku skrytykowała Weronikę Rosati. Wtedy futro okazało się jednak sztuczne. Teraz jednak było zupełnie inaczej.

Nie o taki rozgłos tu chodziło

Plan Anny Muchy zapewne byłby perfekcyjny. W końcu gazety znowu zaczęły o niej pisać. Znowu pojawiła się na wszystkich portalach internetowych. Jednak jednej rzeczy aktorka nie wzięła pod uwagę. Polskie środowisko obrońców praw zwierząt nie jest jeszcze bardzo silne, ale za to dobrze zorganizowane i równie głośne, jak... Anna Mucha! I właśnie to środowisko przystąpiło do kontrataku po aferze z futrem.

W błyskawicznym tempie fundacja Viva! przygotowała projekt plakatu piętnującego aktorkę. Plakat już wzbudził wiele komentarzy. Większość z nich jest bardzo nieprzychylnych aktorce. Komentarze typu: "Kobieto, uspokój się z tymi futrami", "Egoistka", należą do tych najłagodniejszych. Aktorka nie daje jednak za wygraną i w programie "Się kręci" zaapelowała - Nie noście sztucznych futer, ponieważ rozkładają się miliony lat!

Mimo wszystko wkładając futro zapewne nie o takim rozgłosie myślała Anna Mucha. I to, co miało przynieść pozytywne efekty, niespodziewanie może obrócić się przeciw niej. Wydaje się, że aktorka powinna teraz przeprosić i zaangażować się w jakąś akcję na rzecz zwierząt. Chyba że Mucha obierze inną strategię i postanowi jeszcze bardziej szokować.

MJ

Życie na gorąco 5/2011

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Krupa | wegetarianizm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy