Od rozstania z Bruce’em Willisem w 2000 roku Demi Moore (50) zrobiła dużo, by mówiono o niej w kontekście skandalistki, a nie utalentowanej aktorki. Wystarczy przypomnieć jej filmy: "Uwierz w ducha", "Niemoralna propozycja", "W sieci", "Striptiz" - by w nim zagrać, rozebrała się w programie "Late Show with David Letterman" na dowód, że nie jest za gruba do roli Erin Grant.
Oczywiście po rozwodzie z Willisem nie przestała grać, tym bardziej, że ma firmę producencką - "Moving Pictures", ale praca i córki, dziś już dorosłe: Rumer (24), Scout LaRue (22) i Tallulah Belle (19), stały się mniej ważne. Odreagowała 13 lat "bycia" żoną i matką, rzucając się w ramiona: Owena Wilsona (44), Leonarda DiCaprio (38), Tobeyego Maguire’a (38), Colina Farrella (37), w końcu Asthona Kutchera (35), którego poślubiła w 2005 roku. Małżeństwo rozpadło się z hukiem po zdradzie Kutchera w 2011 roku.
Najpierw wpadła w depresję, potem u jej boku pojawił się młodszy o 18 lat Harry Morton. Fakt, że wcześniej był związany z jej córką Rumer, nie miał znaczenia. Ani to, że sypiał z Jennifer Aniston i Lindsay Lohan.
Gdy Rumer dowiedziała się o związku matki z jej byłym partnerem, długo nie mogła dojść do siebie. Demi nie widziała problemu.
Dziś u jej boku jest inny pan. To Will Hanigan, australijski nurek, którego poznała na lekcjach jogi. Ma 30 lat. Jest zachwycony kochanką i chętnie o niej opowiada mediom.
WL