Reklama

Czterdziestka... Czas podjąć nowe wyzwania

Zapowiada się dla niej wyjątkowy rok. Czy wśród wielkich nowych planów znajdzie się dom w Tajlandii? Czemu nie!

Dziennikarka TVN-u Kinga Rusin (39) potrafi sięgać marzeniami daleko. I później konsekwentnie je spełniać. Chcieć znaczy po prostu móc. Tak w świecie telewizji, jak i wielkiego biznesu. A miniony rok może zaliczyć do wyjątkowo udanych.

Na liście zysków operatywna dziennikarka śmiało może umieścić wypuszczenie pierwszej linii kosmetyków dla mężczyzn we własnej firmie Pat&Rub. Jesienią wydała bestsellerową książkę "Co z tym życiem?" i dostała prestiżową rolę jurorki w programie "You Can Dance". Sukcesów na swoim koncie miała tyle, że znalazła się na liście najbogatszych w polskim show-biznesie.

Reklama

Takie zaangażowanie nie przeszkodziło jej korzystać z uroków życia, nawet na co dzień. We wrześniu zamieszkała w nowoczesnym apartamentowcu w Wilanowie. Mimo absorbującej przeprowadzki i licznych biznesowych obowiązków, dziennikarka TVN-u znajduje czas na rozrywkę i rozwijanie swoich pasji. A nawet odkrywanie nowych wyzwań.

Uwielbiająca aktywny styl życia gwiazda dołączyła także do grona celebrytów uprawiających kitesurfing. Urokowi tego sportu pani Kinga uległa podczas wakacji na greckiej wyspie Rodos, która jest mekką nie tylko polskich fanów kite'a. Jak zawsze prymuska, kurs pływania i fruwania na desce z przypiętym latawcem ukończyła jako jedna z najlepszych.

Nowym hobby zaraziła też córkę Polę (14). By rozwijać kitesurfingowe umiejętności, tuż przed Bożym Narodzeniem pani Kinga z Polą i Igą (11) wybrały się na świąteczny wypoczynek do Tajlandii. Co prawda Iga jest za mała, by uprawiać w morzu sport tak ekstremalny, ale już ze starszą córką dziennikarka może już nieźle poszaleć na desce.

- Kinga zakochała się w kitesurfingu. Stał się jej ulubionym sportem. Jest nim tak zachwycona, że miejsce kolejnych urlopów ma zamiar wybierać w oparciu o warunki do surfowania. Pytała fachowców o najlepsze miejsca na świecie. A ponieważ zawsze lubiła Wschód, wybór padł na Tajlandię - mówi osoba z "Dzień Dobry TVN".

Sporty wodne to czysty relaks, ale pani Kinga uprawiając je nie traci głowy. Nawet do interesów, do czego ma szczególny talent. Z dobrych źródeł dowiedzieliśmy się, że znów spróbuje pogodzić przyjemne z pożytecznym. Jej znajomy zdradza nam, że bacznie przygląda się tamtejszemu rynkowi nieruchomości. - Najchętniej przegląda oferty na wyspie Phuket, która jest wakacyjnym rajem na ziemi - dodaje.

Najbliższe miesiące zapowiadają się więc dla pani Kingi obiecująco. Jako rok niezwykły, choćby dlatego, że przekroczy magiczną czterdziestkę. I wcale nie jest to dla niej powód do zmartwień! Jak sama powiedziała, czuje się teraz bardzo szczęśliwa. Ma mnóstwo pomysłów na dalsze ciekawe życie - wśród nich otworzenie SPA, wypuszczenie własnej linii perfum. Jeśli dodamy do tego posiadłość w baśniowej Tajlandii, to naprawdę wszystko, co najlepsze wciąż przed nią!

IJ

Świat i Ludzie 01/2011

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy