Reklama

Czas zmian

Wychowywał syna swojej byłej żony. Mówił o nim w taki sposób, jakby był jego rodzonym dzieckiem. Adam Sztaba (40) zamieszkał razem z Dorotą Szelągowską (35), kiedy jej syn Antek (14) miał zaledwie roczek. Nie da się ukryć, że doskonale sprawdzał się w roli ojca.

- Przewijałem go, aż w pewnym momencie pierwszy raz powiedział do mnie "tato". Budowaliśmy tę relację od początku. Ale Antek nie ma rozdwojenia na ojca biologicznego i ojca, który go wychowuje, także dlatego, że jego ojciec biologiczny dał mu przestrzeń. Udało nam się zbudować rodzinę. Antek do mnie mówi "tato", a do swojego ojca po imieniu - wyznał jakiś czas temu pan Adam.

Razem z Dorotą i Antkiem tworzył szczęśliwą rodzinę przez dwanaście lat. W 2013 roku stanął z ukochaną na ślubnym kobiercu, ale już po kilku miesiącach od uroczystości postanowili się rozstać. 18 maja bieżącego roku zjawili się w sądzie i oficjalnie zakończyli swoje małżeństwo. Na szczęście rozstali się w zgodzie. Każde z nich poszło w swoją stronę. Pani Dorota zajęła się pracą i nie szukała nowego mężczyzny, pan Adam związał się z Agnieszką Dranikowską, która przez lata była przyjaciółką rodziny i jego menedżerką.

Reklama

Znali się zatem dobrze. A to ułatwiło im podjęcie decyzji o zamieszkaniu razem. Muzyk bardzo szybko znalazł język z córeczką nowej ukochanej. Wszystko zaczęło układać się po ich myśli. A ostatnio przeżywają pełnię szczęścia. Fotografowie przyłapali ich razem na romantycznym spacerze - od razu rzucił im się w oczy zaokrąglony brzuszek pani Agnieszki. Zapytana wprost czy spodziewa się dziecka, odmówiła komentarza na ten temat. Ale raczej nie uda im się długo utrzymać tej wiadomości w sekrecie. W końcu w mediach nic się nie ukryje.

31/2015 Świat i Ludzie

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy