Reklama

Co sprawiło, że się pobrali?

Chociaż para aktorów Angelina Jolie (39) i Brad Pitt (50) są razem od 8 lat, nikt nie wierzył, że kiedykolwiek wezmą ślub.

Deklarowali, że dokument nie jest im do niczego potrzebny, a najważniejsza jest miłość. I szóstka dzieci - troje własnych i troje adoptowanych. Tymczasem w sobotę 23 sierpnia w posiadłości Château Miraval we Francji zostali mężem i żoną.

Nowożeńcom towarzyszyli jedynie rodzina i tylko najbliżsi przyjaciele. Dla aktorki był to trzeci ślub, dla jej wybranka zaś - drugi. Choć kobiety, z którymi był związany, liczy się w dziesiątkach. Wiadomość o ślubie przyjęto z radością, ale i niepokojem.

Reklama

Ostatnio aktorka bardzo schudła. Wiadomo, że znajduje się w wysokiej grupie ryzyka zachorowania na raka. Na raka piersi w wieku 56 lat zmarła jej ukochana mama. Jakiś czas temu Angelina dowiedziała się, że ma mutację w genie BRCA1, która aż o 87 proc. zwiększa ryzyko rozwoju tego raka piersi i o 50 proc. raka jajnika.

To dlatego w ubiegłym roku aktorka poinformowała publicznie o obustronnej mastektomii (usunięciu obu piersi). Zapowiedziała też wtedy usunięcie jajników.

Czy zatem zaskakująca decyzja o ślubie nie zapowiada jakichś problemów zdrowotnych aktorki? Zdjęcia z ceremonii ślubnej nowożeńcy sprzedali dwóm magazynom People i Hello.

Pieniądze uzyskane w ten sposób przekazali tradycyjnie na cele charytatywne.

37/2014 Rewia

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy