Reklama

Były mąż napisze o niej książkę!

Edyta „oczyszcza się” po toksycznym małżeństwie, śpiewając o tym piosenki, ale jej były mąż też nie zamierza milczeć, choć spędzi lata za kratkami. W areszcie zaczął pisać książkę.

W środę 15 lipca minął rok od tragicznego zdarzenia na warszawskim Ursynowie. Dariusz K. (39) potrącił samochodem na pasach 63-letnią kobietę, która w wyniku obrażeń zmarła. Były mąż Edyty Górniak (43) trafił do aresztu, gdzie czeka na wyrok. Mimo prawniczych zabiegów, by mógł go opuścić, pozostanie w nim do 12 października. Okazuje się, że muzyk w swej celi nie próżnuje - pisze książkę!

Nietrudno się domyślić, że opisze w niej swoje życie, a więc i związek z piosenkarką. To może być początek już nie bitwy, a wojny między byłymi małżonkami! Od rozstania w 2010 r. Dariusz K. i Edyta Górniak zagwarantowali opinii publicznej medialny spektakl. Wzajemnie się oskarżali, obrażali, licytując się na coraz mocniejsze słowa. Edyta opowiadała o złotej klatce, w której była zamknięta, o swoich pieniądzach, które ponoć głównie interesowały jej męża.

Reklama

Dariusz mówił o tym, że Górniak ogranicza mu kontakty z synem lub że wcale się nim nie interesuje i jest złą matką. Już po tragicznym wypadku Edyta przyznała, iż w dniu ślubu z K. poczuła, że wychodząc za niego, robi błąd. Na zmianę decyzji było jednak za późno.

- Smutne to było. Takie przebudzenie. Ale to był już moment, gdzie wszyscy byli zaangażowani, już są wydane pieniądze, już są rozesłane zaproszenia i człowiek myśli: "Kurde, i co ja mam powiedzieć wszystkim? Prawdę, dlaczego mam wątpliwości?". Kiepska sprawa. Pomyślałam, że się będę później tym martwić - mówiła w wywiadzie. Teraz wydała kolejny singiel o jednoznacznym tytule "Oczyszczenie". Ewidentnie w słowach piosenki, które sama napisała, rozlicza się z byłym mężem.

Wbije jej niejedną szpilę

Dariusz, choć siedzi w celi i wywiadów udzielać nie może, nie pozostaje jej dłużny. Mimo że zabił kobietę będąc pod wpływem narkotyków, swą linię obrony oparł na oskarżeniu o wszystko byłą żonę. - Odkąd Edyta nas zostawiła, robiła wszystko, by popsuć moje relacje z synem. Miałem początki depresji, byłem na lekach uspokajających. Noc przed wypadkiem źle spałem, bo pokłóciłem się z byłą żoną - mówił w sądzie.

W areszcie ma dużo wolnego czasu i postanowił spożytkować go na napisanie książki. Jak zdradza nasz informator, Darek spisuje swoje wspomnienia. Mają być jego własnym "oczyszczeniem" i formą rozliczenia się z przeszłością. Na razie nie wiadomo, kiedy książka się ukaże. Można jednak być pewnym, że muzyk, odsiadując zbliżający się wyrok, sporo na niej zarobi i wbije byłej żonie kolejną szpilę. A pewnie o to mu chodzi.

29/2015 Na Żywo

Na Żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy