Reklama

Anna Cieślak: Czas na małą stabilizację

Długo chciała być jak wolny ptak, nigdzie nie zagrzać na dłużej miejsca. Ale takie życie musiało się kiedyś znudzić...

Ależ ona ma temperament! Siedzenie w jednym miejscu nie jest dla niej. Zdaniem Anny Cieślak (33) życie trwa zbyt krótko, by zaczynać i kończyć je w tym samym mieście. Dom to jedno z najpiękniejszych słów, ale czasem warto poczekać, by stworzyć taki, o jakim marzyliśmy.

Mówi, że czasem warto podjąć ryzyko

Aktorka przeprowadzała się już chyba ze dwadzieścia razy. Nie zamierzała zapuszczać korzeni. Wolała żyć przygodą, bez żadnych zobowiązań. Chciała być jak ten wolny ptak. Odpowiadało jej życie na chwilę w wynajmowanych mieszkaniach, byle w Krakowie, gdzie studiowała.

Nie brała na serio uwag kolegów, że jej kariera może nabrać tempa dopiero w Warszawie. Jednak przyszedł dzień, gdy pani Anna poczuła, że w Krakowie nie uda się zrobić nic więcej. Pora pomyśleć o przyszłości, iść dalej.

Reklama

Za namową taty kupiła mieszkanie w Wilanowie, blisko ogrodów pałacu. Klucze odbierała pełna nadziei, że znalazła wreszcie upragnioną przystań. Więc może znajdzie też pracę... Szczęście uśmiechnęło się do niej. Pani Anna jest już w zespole teatru Kwadrat.

Kilka dni temu miała premierę sztuki "Ciotka Karola". A równocześnie stworzyła miejsce, o którym mówi: Naprawdę moje! Położyła parkiet, stolarz zrobił szafy, zamówiła łóżko. Zrobiło się przytulnie, domowo...

A ona poczuła, że wreszcie jest u siebie. Teraz pani Anna szuka miejsca na choinkę. Nadchodzące święta zapowiadają się u niej naprawdę wyjątkowo.

Iza Wojdak

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Anna Cieślak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama