Glany znów na wybiegach i ulicach

Na muzycznych festiwalach takich jak Woodstock bawi się co roku różnokolorowy tłum. Tym, co łączy większość uczestników, są buty. Glany to typowe obuwie festiwalowe, które ponownie trafia na wybiegi.

Glany - jak to się zaczęło?

Dr. Martens to nazwisko, które kojarzą nawet ci, którzy w glanach nigdy nie chodzili. Wszystko zaczęło się od jego wycieczki na narty w 1945 roku, podczas której skręcił stopę. Do dziś w takich wypadkach zaleca się noszenia sztywnych, ortopedycznych butów, które stabilizują stopę i zabezpieczają przed dalszymi urazami. Wówczas ich wybór nie był duży, więc Dr. Martens postanowił stworzyć taki but. Pomógł mu w tym Herbert Funckel. Tak powstało solidne obuwie z długą cholewą i stosunkowo miękką podeszwą. Każdy, komu ktoś nadepnął na stopę obutą w glany, wie, że taki but idealnie chroni przed wszelkimi urazami, co ma niebagatelne znaczenie podczas rekonwalescencji po urazach. Sznurowanie dodatkowo stabilizuje stopę w jednej pozycji, zapobiegając wyginaniu się.

Solidne obuwie to też podstawa bezpieczeństwa w wielu branżach. Nic dziwnego, że glany szybko zaczęli zamawiać kolejni górnicy, budowlańcy czy całe jednostki wojskowe. Jak z koszar trafiły jednak na festiwale rockowe? Aby to zrozumieć, trzeba wiedzieć więcej o rzeczywistości lat 70. i 80.

Lata 80. i 90. czyli subkultury sięgają po wojskowe buty

Czasy hipisowskie to rewolucja pod względem stroju na całym Zachodzie. W USA Czarne Pantery nosiły wojskowe berety, a w Wielkiej Brytanii John Lennon pokazywał się w koszuli khaki z emblematami US Army. Przejmowanie elementów stroju ze znienawidzonej armii było elementem buntu, który apogeum osiągnął wraz z rozkwitem subkultury punkowej w latach 80. Tu zresztą popularność glanów miała również prozaiczną przyczynę. O ile wśród hippisów wielu było studentów, tak punk narodził się wśród robotników i pracowników niewykwalifikowanych. Dla wielu z nich ciężkie, czarne buty były naturalnym elementem codziennego stroju. Z czasem ulegały modyfikacji i obrastały w ćwieki czy agrafki.

Popularność glanów jeszcze wzrosła w latach 90. Dekadę wcześniej punk oznaczał odwagę i antysystemowość. Teraz teledyski z gwiazdami muzyki grunge zaczęło pokazywać MTV. Wyciągnięty sweter, sprane jeansy i glany to strój każdego szanującego się fana rocka w tamtym czasie. Dziewczyny słuchające No Doubt i Sinhead O'Connor zaczęły tymczasem nosić ciężkie buty do zwiewnych sukienek w łączkę czy ogrodniczek. Można było kupić pierwsze kolorowe lub kwieciste glany.

Glany na wybiegach

W świecie subkultur takie buty nigdy nie straciły na popularności. Ostatnio jednak coraz odważniej nawiązuje do nich mainstreamowa moda, również na fali zainteresowania dziedzictwem lat 90. Tak jak wtedy, glany zestawiane są z krótkimi sukienkami w drobny, kwiatowy wzór. Świetnie pasują do tych stylizacji zarówno czarne i ciężkie, jak i jasne i lżejsze wersje takich butów. Z czarnymi glanami na grubej podeszwie świetnie komponują się też ciemne stroje w stylu Lisbeth Salander z filmu "Dziewczyna,z tatuażem". Gwiazdy takie jak Rihanna często z kolei wybierają ciężkie, wojskowe buty do szortów. To wygodny strój na wypad za miasto czy imprezę - chroni stopy, dając jednocześnie swobodę ruchów. Podczas samego tylko New York Fashion Week wiosną 2019 roku glany pojawiły się u trzynastu projektantów. Konfiguracje były zaskakujące: z kolorowymi dresami czy pudrowym garniturem. Podobnie było rok wcześniej podczas London Fashion Week, gdzie kultowe buty zestawiono z lekkimi, kolorowymi ubraniami Rottingdean Bazaar. To pokazuje, jak uniwersalne są glany zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje.

Stwórz własne glany

- Rodzice miłośników glanów często podnoszą argument, że jest to obuwie bardzo niepraktyczne i kojarzące się wyłącznie ze smutną i nazbyt poważną czernią. Dlatego powinna ucieszyć ich wiadomość, że obecnie na rynku każdy miłośnik glanów może znaleźć coś dla siebie wraz z niezwykle solidną personalizacją glanów. Można wybrać wysokość, kolor z niezwykle szerokiego wachlarza barw, wszyć praktyczny zamek błyskawiczny czy upiększyć glany o klamry lub ocieplić na sezon jesienno-zimowy. Na rynku znajdą się też pozycje dla osób VEGE, czyli glany wykonane w całości z syntetycznych materiałów. Na pewno jest dziś w czym wybierać, i cieszy fakt że glanomaniacy stawiają na Polskie produkty - mówi Gołas Rafał z https://glany24.pl

Nie trzeba chyba dodawać, że glany można też ozdabiać samodzielnie. Zdaje się, że podczas dekad subkulturowej historii widzieliśmy już wszystko: agrafki, wzory malowane sprajem i kolorowe sznurówki. A mimo to kolejnym pokoleniom miłośników tych butów wciąż udaje się zaskoczyć nowymi pomysłami. Ostatnio powszechna stała się wrażliwość na dobro zwierząt. Do niektórych sklepów trafiły więc glany wegańskie z syntetycznej skóry. Okazuje się, że inny niż zwykle materiał nie przeszkadza w uzyskaniu butów w równie soczystych kolorach, a ich trwałość jest taka sama, jak tradycyjnych glanów.

.
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy